wtorek, 14 października 2014

Aparatura

Formatuję swoje myśli,
edytuję przekonania,
wpasowuję się w schematy,
powoli tracę ostrość.


Ktoś naciska spust migawki,
wpuszcza światło na matrycę,
odbija szarą rzeczywistość,
zapełnia folder pełen śmieci.


Serwer jest już przeciążony,
masą danych bez znaczenia,
sortuje je w koło, i w koło, i w koło,
wysyła do cyfrowego nieba.


Nie wpasuję się w algorytm,
Nie ma dla mnie miejsca,
nawet zasranego kilobajta,
by wypełnić sobą przestrzeń.


Trafiam do interpretacji,
serwer się zacina, zgrzyta,
powoduję błąd za błędem,
zwracam wartość: fałsz.


Jestem wciąż dekompresowany,
wyłączają moje hiperłącza,
przycinają moje końce,
powoli tracę ostrość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz