niedziela, 9 października 2011

Jutro w świat

Jeszcze nie zdążyłeś,
Utracić swojego dzieciństwa.
Trzeba się jednak przygotować.
Rozstanie nadejdzie szybko,
Ockniesz się zaś późno.

Walka z czasem nie ma sensu.

Śnieg już spadł,
Wieje ostry wiatr
I świat okrył się bielą.
A ty ciekawy patrzysz jak,
Twoje dzieciństwo ustępuje miejsca dorosłości.

sobota, 8 października 2011

Po prostu dziwny świat...

Taki dziwny jest ten świat,
że od zarania dziejów,
ludzie walczą ze sobą,
o żony, ziemię, chwałę...
no po prostu, że są wojny.
Taki dziwny jest ten śwat,
że co rusz słyszymy,
o głodzie, suszy, powodziach,
o bólu, lamentach, szlochach,
no po prostu o katastrofach.
Taki dziwny jest ten świat,
że ludzie są egoistyczni,
dążą do pieniędzy i sławy,
są niepomocni i nieprawdomówni,
no po prostu są samolubni.
Taki dziwny jest ten świat,
że gonimy za nowościami,
gadżetami, zabawkami,
nie doceniamy tego co mamy,
no po prostu jesteśmy próżniakami.
Taki dziwny jest ten świat,
że rzadko rękę wyciągniemy,
przeprosimy, pogodzimy,
wręczymy kwiaty,
no po prostu jesteśmy za dumni.
A ty?

Pałac

Dachówka jaskrawo zielona,
rozłożysty, spiczasty dach.
Kolumny ciemne, chropowate.
Dębowe, świerkowe, brzozowe,
modrzewiowe, sosnowe, bukowe.
Wykładzina bogato zdobiona,
kolorami jeszcze nienazwanymi,
kolorami tęczy i ich pochodnymi.
Korytarze w półmroku skąpane,
tajemnicą spowite.
Ściany rosnące wciąż w górę,
próbujące dorównać sklepienu niebieskiemu.
Dziedziniec skąpany w słońcu,
usiany fiołkami i narcyzami,
różami i dzikimi trawami.
Mieszkańcy zaś tego pałacu,
oddają się uciechom całymi dniami,
biesiadują, tańczą, śpiewają.
Oddychają niezbeszczeszczoną wolnością,
słuchają się pierwotnych instynktów.
Las.

Ziemniak i Kret

Był sobie raz ziemniak,
zimny drań,
ale też ciemniak,
bez dwóch zdań.

Spotkał raz kreta,
tego od kopca w ogródku,
nie odpowiadała mu dieta,
kartofel wyleczył go ze smutku.

- O nie jedz mnie, będziesz miał niestrawności,
rozboli Cię brzuch, przyprawię cię o mdłości.
- I tak Cię zjem, o pyro pulchniutka,
nie uratuje Cię żadna wymówka.

Zbliża się kret,
ziemniaka zje wnet,
"Muszę wymyślić plan B,
Bo inaczej będzie źle"
"Już wiem, to moja zmieni się dieta!''
I ziemniak zjadł kreta.