gdy przejrzałem się w tafli nieba
ujrzałem swoje odbicie
ze wszystkimi cechami których mi trzeba
bez uprzykrzających życie
wróciłem do domu i w sieni
wyjąłem worek
nasypałem do niego kupę
wyjętych ze mnie kamieni
które grały złą role
i wzleciałem
patrząc z góry na wnętrze sieni
w której zostawiłem wszystko
przez co nikt mnie nigdy nie docenił
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz