czwartek, 3 lutego 2011

Ślepota

Doradca słabo widzący raz do króla się zwrócił:
-Twój syn jeszcze z poselstwem nie powrócił!
Trzeba zamknąć bramy inaczej tą wojnę przegramy.
Jego syn bowiem pojechał do państwa sąsiedniego.
Miał poprosić o pomoc swego brata starszego.
Lecz on jeszcze nie wrócił. Szalę wygranej na strona wroga przerzucił.
Więc król kazał zamknąć bramy.
-Mój ojcze kochany!
Krzyknął to jego syn. On żył!
-List od króla Alego, dalekiego kuzyna twego.
Nie rozpoczął tej wojny, gdyż w liście tym napisał słowo ''chojny"!
Doradca krzyknął.
To moja wina. To moja ślepota zaraźliwa.
Pewnie przeczytałem wojny, zamiast słowa chojny.
Król poczerwieniał cały, tą wiadomością oniemiały.
Kazał wysłać list pięknie pisany cały.
Niedługo rozpęta się wojna w tej krainie.
Dużo tym razem osób zginie.
Gdyż doradca Alego, króla bardzo mądrego,
zamiast przeczytać "chcemy pokoju'',
to zrozumiał "spotkamy się w boju".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz